Dzisiaj nie biegam. No nie mogę jakoś psychicznie na nogi stanąć po wczorajszej porażce treningowej. Walne tylko "SZÓSTKĘ WEIDERA" (dzień 10), której też już mi się odechciewa, i odpalam grilla, wyciągam schłodzony alkohol i świętuje drugie urodziny mojego psa. W końcu okazja nie mała!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz