czwartek, 23 maja 2013

KONTUZJA

Próby zmiany techniki biegu z pięty na śródstopie skończyły się katastrofą.
Po niedzielnym wybieganiu, pozostała mi pamiątka w postaci pierwszej poważniejszej kontuzji w moim sportowym życiu:( Ledwo łażę, nogą ciągam jak herr Flick. I boli jak diabli. Byłam u znachora (ortopedy) dostałam Majamil, Mydocalm i Traumon. Siedzę na tyłku, łykam prochy i czytam urodzonych biegaczy.
I serce mi pęka, bo :
a) bedę miała obsówe w planie treningowym
b) jak ja pobiegnę w niedzielnym Cracovia Interrun;(

Nie utulona jestem dzisiaj w rozpaczy! Chlip

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz